-
Jan Twardowski
W niebie
Trzeba minąć świętego Piotra z ciężkim kluczem
AgnieszkÄ™ z barankiem przy twarzy
TeresÄ™ co jeszcze kaszle
bo marzła w klasztorze
trzeba przepychać się przez męczenników
co stanęli z krzyżami i utworzyli korek
obok skromnego bociana
obok Agaty co częstuje solą
obok świętego Franciszka z wilkiem
(zdejmuje mu kaganiec żeby mógł poziewać)
obok świętego Stanisława z zeszytem do polskiego
--- i widzÄ™ wreszcie mojÄ… matkÄ™
w nie spalonym domu
przyszywa guzik co się gubił stale
Ile trzeba przejść nieba żeby ją odnaleźć
(z tomiku "Jak tęcza co sobą nie zajmuje miejsca" 2001, oprac. A.Iwanowska)
-
Jan Brzechwa
Wieczór - fragmenty
Kto cię, miła, wymarzył
Z ciemnÄ… smugÄ… na twarzy,
Kto wymyślił twoje imię najsłodsze?
Kto cię z obłoków wyłowił
PodobnÄ… mgle i duchowi,
I kto do twych wysokości dotrze?
A tu spływa niebieski wieczór,
Wiatr szeleści w dziwnym narzeczu,
I zdmuchuje twoje oczy najmilsze,
Słowa gasną, stygną i bledną
I już kocham cię tylko jedną,
I wieczorną radością milczę.
(z tomiku "Liryka mego życia")
-
Jan Brzechwa
Wiersz powszedni
Oszedłem. I nie wiem, jak
Zostawić cię mogłem samą,
I daję rękami znak,
Że jestem tutaj, za bramą.
Wróciłęm! Prędzej mnie wpuść!
To było dawno, daleko.
(z tomiku "Liryka mego życia")
-
Jan Brzechwa
Wiosna
Jeśli przyjdzie kiedykolwiek ta dziewczyna,
Która stała zeszłej wiosny u mych wrót,
Ty jej powiedz, że się wiosna znów zaczyna
I że wrota nadal patrzą się na wschód.
Jeśli spyta, jak w tym roku mi na imię,
Jak siÄ™ wciela niewidzialna moja twarz,
Ty jej powiedz, że tęskniłem do niej w zimie,
Bezimienną w snach jej śnieżnych pełniąc straż.
Niech przybędzie nieobecna między nami,
Niech starannie spłoszy cienia swego chłód;
Ja tak samo będę czuwał za wrotami
I tak samo nie otworzę jej twych wrót.
-
Leopold Staff
Wolność
Ciasno mi, Panie, na kolumnie
Pychy samotnej, gdzie choć stoję,
Trwam sztywny, jakbym leżał w trumnie,
I są spętane ruchy moje.
Wolności pragnę ponad wszystko!
Daj mi szerokie pole kołem,
Bym mógł przed Tobą klękać nisko
I jeszcze niżej hołd bić czołem.
-
Bolesław Leśmian
Wracam, wracam po długiej rozłące.
Wracam, wracam po długiej rozłące -
Dłonie twoje, niecierpliwe, lgnące.
Wszystko - dawne, a niby na nowo -
Drogi oddech-znajomy ruch głową...
-
Jan Twardowski
Wybaczyć
Święty Tomaszu niewierny
ze mną było inaczej
On sam mnie dotknÄ…Å‚
włożył dłonie w rany mego grzechu
bym uwierzył że grzeszę i jestem kochany
Bóg grzechu nie pomniejsza ale go wybaczy
za trudne
i po co tlumaczyć
(z tomiku "Jak tęcza co sobą nie zajmuje miejsca" 2001, oprac. A.Iwanowska)